Jesteś cząstką wszechświata. Wyczuwasz jego jedność, ogrom i pomocną dłoń.
Wiesz, że w tej jedności siła, która broni przed najazdem nieprzyjaciół.
Wyobraź sobie...
Jesteś w miejscu ciszy, wytchnienia i powiewu świeżości ..
Obserwujesz kwiaty na balkonie i zauważasz ukłony płatków w twoją stronę
w gescie przywitania. Wyczuj aromat od nich płynący.
Żegluj myślami w miejsca, które ci ten zapach przypomina i w czasy,
które niby odeszły a tkwią w tobie ukryte.
Poczym zerwij z tą wyobraźnią, zamilcz całkowicie dla świata przedmiotów,
a otwórz dla Siebie. Tylko dla Siebie.
Przyjmij, że jeste tak mały(a), że możesz wejć do świata komórek
własnych poprzez światło akceptacji, informacji i zaufania...
Zestrój się z narządami poprzez milczenie własnych myśli i niepokojów.
Słuchaj co mają twoje organy do powiedzenia. Niech Cię nie zwodzi pozorna cisza.
Idź przez całe ciało, otwierając zasuwki i zawory, naprawiając i usuwając co trzeba.
Jeste tutaj teraz po to aby zmieniły się nie dekoracje ale powstało
całkiem nowe wnętrze, nowe Ja.
Jest to czas tylko dla Ciebie, do słuchania Siebie, na rozmowy z samym Sobą
oraz wewnętrznych odpowiedzi na zapomniane ważne znaki zapytania.
Wracasz tutaj do samego siebie uwolniony od napięcia ujemnego jakie narzuca
rytm codziennego życia. W czystej przestrzeni organicznej twojego wnętrza
w jakiej w tej chwili przebywasz
odczuwasz odprężenie i siły twoje regenerują się...
Wiedz, że zagrożeniem dla medytacji jest -marzycielstwo z rekwizytami świata przedmiotowego
(np. pobyt na wymarzonych wyspach), urojenia, iluzje oraz stan zamknięty otępienia wewnętrznego,
które nie pozwala na zwrot ku sobie, tłumi wyczucie wnętrza (wydaje się ono być pustym balonem,
z którego zeszło powietrze) czyli skazuje na pobyt w nicości i pustce.
|
INSPIRACJE
Ostateczna prawda nie jest odległa. Jest blisko ciebie,
bliżej niż ty jesteś bliski sobie, ale ty stale jej nie zauważasz, nie
zauważasz jej od milionów żywotów. Stało się to twoim nawykiem. Dopóki ten
nawyk nie zostanie zerwany, to co najbliższe pozostaje najbardziej
odległe. Dopóki nie wyjdziesz poza ten nawyk, Bóg, prawda, jakkolwiek to
nazywamy, pozostanie jedynie mitem, teorią, doktryną, przekonaniem, ale
nie będzie przeżyciem.
Dopóki boskość nie stanie się
twoim przeżyciem, przekonania są próżne. Nie pomogą ci, wręcz przeciwnie,
mogą być przeszkodą, ponieważ samym wierzeniem w nie w pewnej mierze
oszukujesz siebie, że ją znasz. Wierzenie, przekonanie, stają się złudą.
Nie otwierają cię, ale zamykają. Dają ci wiedzę bez poznania, dają
poczucie wiedzy bez jakiegokolwiek jej bliskiego przeżycia.
Osho, Vedanta: Seven Steps to Samadhi
TECHNIKA
Bądź optymistyczny
Miej
tyle optymizmu w sobie ile tylko się da, że To nastąpi, stanie się.
Dlaczego? W świecie zewnętrznym możliwe jest podejście do czegoś z
optymizmem i poniesienie porażki, ale w świecie wewnętrznym optymizm to
bardzo użyteczne narzędzie. Kiedy jesteś pełny optymizmu, każda komórka
ciała jest wypełniona optymizmem, optymizm wypełnia wszystkie pory skóry,
każdy oddech jest napełniony optymizmem, każda myśl wznosi się dzięki
optymizmowi, twoja siła życiowa tętni optymizmem i optymizm przepełnia
bicie twojego serca. Kiedy całe twoje istnienie pełne jest optymizmu,
stworzy to w tobie klimat, w którym To może się zdarzyć.
Pesymizm
również tworzy pewną osobowość, postać, której każda komórka płacze, jest
smutna, jest zmęczona, jest w rozpaczy, nie ma życia, jakby człowiek żył
tylko z nazwy, ale nie w duchu. Kiedy taki człowiek wyrusza na
poszukiwanie... Podróż na ścieżce duchowej jest największa - nikt nie
wszedł na górę wyższą od niej, nikt nie zanurzył się głębiej w oceanie.
Głębia jaźni jest największa, a jej wysokość - najwyższa. Kto chce
wędrować tą ścieżką, musi być bardzo optymistyczny.
Tak więc
przez trzy dni zachowaj umysł w bardzo optymistycznym stanie. Kiedy
idziesz do łóżka, zasypiaj z optymizmem. Śpij z poczuciem pewności, że
kiedy rano się obudzisz i wstaniesz coś się stanie, to coś może się stać,
coś można zrobić.
Osho, The Path of Meditation
PYTANIA
Czemu czuję, że nie mam w ogóle energii?
Zacznij robić coś takiego, co bardzo pomoże twojej energii:
rób głębokie wydechy, kiedy tylko sobie o tym przypomnisz w ciągu dnia,
wiele razy, po prostu głęboki wydech, wyrzuć z siebie całe powietrze. I
nie rób wdechu, niech ciało samo zrobi wdech. Ty tylko zrób wydech, a
ciało automatycznie zrobi wdech. Żadnych wysiłków nie potrzeba do wdechu.
Wdech powinien być spontaniczny i naturalny, ale przy wydechu staraj się z
całych swych sił.
Twoje płuca nie dostają tyle powietrza ile im potrzeba, i to
utrzymuje twoją energię na niskim poziomie. Tylko jedna trzecia płuc
dostaje powietrze, co tworzy podział w twoim ciele i zaburza obieg
energii. Twoja energia jest bardzo dobra, ale jej obieg jest zablokowany.
Pomoże samo robienie wydechów, a po dwóch miesiącach przyjdź do mnie.
Przez dwa miesiące rób wydechy, ale nie za bardzo intensywnie, ot tylko od
czasu do czasu. W ciągu dnia możesz to robić przynajmniej siedem, osiem
razy. ale nigdy nie rób tego w nocy - tylko od świtu do zmierzchu. Gdybyś
robiła to w nocy, zakłóciłoby to twój sen, ponieważ do snu potrzeba trochę
dwutlenku węgla w płucach. Jeśli masz zbyt dużo tlenu, sen zostanie
zaburzony.
Rób tylko siedem wydechów za jednym razem, i tylko siedem
razy, tak, że najwięcej och będzie 49 w ciągu dnia, nie więcej. Dlatego w
ten sposób, że gdy wdychasz zbyt wiele tlenu, to również powoduje pewnego
rodzaju zakłócenie równowagi - czujesz się podekscytowana, i to też nie
jest zbyt dobre.
Osho, The Secred Yes - odpowiedź na pytanie
medytującej
|