Zygmunt Ryznar Zyga   ŻYCIE JAKO OTWIERANIE DRZWI

gdy dorastasz
wystarczy
dziurka od klucza
by zajrzeć w świat dorosłych
niedomknięte drzwi
by szept chwycić chichotny 
.
potem
gdy własne klucze masz
naciśnięcie klamki
otworzyć może
słowo przyjazne
wyzwolić muśnięcie pocałunku
ciszą uderzyć na powitanie
albo burzą z piorunem
co rozświetli nie to co trzeba
i spali to co jeszcze niezbudowane
.
Takie
ciągłe otwieranie drzwi
bezpowrotnych
wieszanie nowych krawatów
wstawianie zębów
zapalanie i gaszenie świateł
wchodzenie po schodach
.
a potem
spadanie
i już tylko
echo
echo ...
.
a za Tobą
stąpają następni. 
. 
A jednak
wchodź
coraz wyżej i wyżej
przynajmniej
widoki  pozostaną
w pamięci
Ilość odsłon: 925

Komentarz:

styczeń 10, 2006 00:02

i znów środek wiersza najlepszy ;) Uwielbiam zgrabne liryki, a ta liryczność zaczyna się rozpadać w końcówce. Pozdrawiam serdecznie