|
|
Poezje z mojego życia
STRACONY UŚMIECH ::: Zygmunt, Ryznar, Zyga :::
STRACONY UŚMIECH
Im starszy jesteś tym każda minuta droższa i każdy uśmiech wspanialszy
Najgorsze jeśli zapomnisz skąd się on bierze (nie wyrasta na drożdżach)
Bez niego jak bez imienia ale z maską
Bez niego jak drzewo bez słońca z pożółkłymi liśćmi
Poluję jak pies gończy a znajduję lekko skwaszone kąciki ust
A Miła moja kiedyś twierdziła że uśmiech to moja tajemna broń kończąca wszystkie wojny
Nadejdź proszę .... tak dobrze było mi z tobą do twarzy nie tylko na zdjęciu
Nadejdź .... wrócę wtedy do siebie i - moja Miła - do ciebie.
Post Scriptum "Stracony uśmiech" jest refleksją, która wyobraźni nie pobudzi ale może troszeńkę zastanowi. Chodziło mi nie o częstsze usmiechanie się bo wychodzi wtedy "cheese", ale o to żeby uśmiech był wyrazem radości wewnetrznej, a ta czasem nie wiadomo dlaczego ucieka.
|