|
|
Poezje z mojego życia
KROPKA NAD ´i´ ::: Zygmunt, Ryznar, Zyga :::
Wersja narracyjna
Skronie siwe i nie tylko jak zwykle za wcześnie i tylko po to aby przyzwyczajać nas do smugi cienia... . Radość w łagodnych promieniach słońca Ciepło w uścisku Twojej dłoni Słoneczko na policzkach i w Twoich oczach Miła W przyśpieszonych krokach nowe fale energii życia . Tak powstaje nowa MonaLiza z nieodgadnionymi myślami i z zagadkowym uśmiechem przez który przemawia najgłębsze z tego co nas łączy przędzone tak delikatną nicią że urywa się przy najlżejszych zawirowaniach ... . Nikt inny nie tworzy jesieni życia Tylko my sami dla siebie samych.
==============================
Wersja lekko rymowana --------------------------- Skronie siwe i nie tylko lecz nikt pretensji nie ma jak zwykle i za wcześnie jak sad wiśniowy przekwitło życie i wszystko spychając nas w smugę cienia .
łagodne promienie słońca i owiew wiatru stulony ciepło w uścisku Twojej dłoni słoneczko w oczach Twoich Miła a w krokach przyśpieszonych nowe fale pogoni...
. Tak powstaje MonaLiza moja w zagadkowy się uśmiech stroi pokusę łączy swą z ironią a nieodgadnione myśli przędzą tak delikatną nić że urywa się w podmuchu mocniejszego słowa .
łagodne promienie słońca owiew wiatru stulony i nowe nadzieje w kroku przyśpieszonym . Nikt inny nie tworzy życia jesieni Tylko my sami dla siebie samych ją przyniesiemy
Wasze opinie
|
|
No ładne, ładne z jednym wyjątkiem - Mona Liza jest obojniakiem i mężczyzną przebranym za kobietę. Ale mimo to cała reszta mi się podoba. Pozdrawiam, Morra...
|
|
|
oj piekny wiersz :) jedna i druga wersja, choć do mnie "Wersja lekko rymowana" przemawia bardziej - taki wiersz w starym, dobrym stylu - dobrze zbudowany, lekki, ciepły, nie przesadzony w rymach :)
|
|
dominica
10 października 2005 22:16
83.18.2.***
komentarz nie wyraża opinii
|
Niewiele wiem o poezji. Być może jestem za młoda. Na pewno. Piszę, bo wersja narracyjna dotknęła mnie głęboko. To piękny wiersz.
|
<<
1 >>
|