człowiek jak rzeka
płynie tym samym korytem
niby wciąż ten sam
a jednak inny
jego marzenia
jak wody upłynione
jego lata
jak mosty zwodzone
niekiedy
niepotrzebnie popalone
a te żagle nadęte
jak twarze znajome
zszarzałe teraz
na bocznym torze odstawione
ta chwila zadumy
to krótki przystanek
tramwaju życia
uwalniający od stukotu codzienności
.....
Post Scriptum.
[dzwonek
potem
stuk-stuk-stuk -
to życie ruszyło.
Do zobaczenia
na następnym przystanku]