w nadziei  czekam
na odtarcie śladów dzieciństwa
tak prostych wobec
kalendarza narastających zdarzeń

 
wiosną czekam
na plamy  słońca
bijące z kałuż trotuaru

i   podmuchy ocieplonego wiatru

aby otrzeć twoje

bezradne łzy wobec trudów życia codziennego


w nocy czekam
na szelest Twoich kroków
i ukojenie

a w dzień
na Twoje ufne spojrzenie

.

wreszcie czekam
na ... (no właśnie na co?)
na szczerą rozmowę z całym sobą

.

pora przejść

od czekania

do działania

Ilość odsłon: 942

Komentarze

maj 07, 2006 16:12

Trochę monotonne :) Pozdrawiam, Morra...