Przemijanie w poezji

Frantisek Halas (1901-1949) "Oczekiwanie"

(PAX 1953 tlum.A.Piotrowski plus drobne moje zmiany)

"TAK BYŁO"
...
Zamilkła w czasu tkliwych rękach
w których jej ból przycichać zaczął 
utulić szła kuszące piekno
odnalezione w dziecka płaczu
 
GDY BOMBA UDERZY
...
a gwiazdy
plankton zmarłych poetów
zadrżą z nudy
w katedrze mgławic
 
WBREW ŚMIERCI
...
Nawet nadzieja
nadzieja przebiegła
wciskała się wszędzie
łokciem śmierć odtrącała
Bóg wie co obiecując
....
Nic nie udźwignie
z tego ni z tamtego
co jest z miłości a co ze zgryzoty
...
 

ŻYCZENIE
Nie nie chcę tak umierać nie chcę
na łózku w blasku gromnic
i żeby ktoś tuż obok klęcząc
płakał nad dłońmi pochylony

Wolałbym wśród łopianów spocząć
które swym liściem dużym
zakryłyby mój strach nieskromny
gdy się okażę tchórzem
 
KOBIETA
...
Kobieta zbiorów opróżniony ul
leży jak naga świeca bez płomienia
i śni się jej złocisty miód
nocy która minęła

WYZNANIE
...
I czysty tak jak liść przez wiatr zerwany
upadnę w głąb gdzie korzeń 
życia  źródło
straciłem już i barwy i zapachy
lecz duszym kształt 
przed klęską zgubną ustrzegł

I ona w chłód osamotnienia przejdzie
rozsieje pył com kiedy miał wszystkiego
i prawie nic nie zmieni się na świecie
jak gdyby ptak w obłoku tylko przebiegł

W koszyku snu ku śmierci cicho płynę
ty pochyl twarz i odsuń ręce trwożna
mnie porwał nurt wód czarnych i głębinnych
co rzeźbi kąt w którym zapomnieć można

ŚMIERCI
O śmierci powiedz czyś tak opuszczona
kiedy w krew moją wnikasz niespodzianie
ze zasnąć mozesz tylko w mych ramionach

Pokrewna wszystkim czemu długo gościsz
zaprzyjaźniona w domu moich marzeń
i czemu targasz koronki miłości

Pozwól mi odejść na krok z twego cienia
w ostatnią chwilę zamknij ból konania
Daj której pragnę łaskę zapomnienia


W DESZCZU
...
Mrok w ciężkich bryłach pada zewsząd
a drzewo drży w bezlistnej pysze
runął snów gmach 
mur nagi sterczy
a na nim litość znaki pisze


PIEŚŃ
Idę ku tobie z pieśnią pustą
bo słowa smutek zatarł
......
Schylona usłysz chorał pieśni
na kruchym krzewie ciszy
kiedy ku tobie biegnie
....

LOS
...
To tylko gwiazd układy inne
w czarnym przepychu wysokości
kazały nam inaczej kwitnąć
i wrastać w chłodny cień wieczności
....

STROFY
Tak ślepy 
wbrew szczęściu patrzenia
Tak głuchy
wbrew darowi słyszenia
....


UWERTURA
...
Tam za firmamentem
co nie jest dachem świata
cudawny dar posiądę
i stworzę nowe światła

nieznanych słow i znaczeń
które ukryte we mnie
znalazłszy najpierw gwiazdy
i ciebie tu dosięgną

ODPOWIEDZ

Poprzez twój szept
śmierć do mnie rzecze 

Posłuchac słów jej chcę
by wiedzieć tylko 
czemu do niej przynależę
.....

MORZE
...
 niewiele spraw pragnę z twej mądrości zdobyć
 niech orosi lustro nagie
 szeptu oddech

 morze które trwasz w ciągłym niepokoju
 zamknięte nieostygłym niebem
 lękam się smutnych krańców twoich
 co przemilczane ma być nie mów


OBOL
...
Nad rzeką niepamięci w błekitnym podziemiu
wierszem który jedyny w ustach jeszcze został
opłacisz jak obolem skromnym przewiezienie
wierszem który krwi obieg wykuł zanim ostygł


JADY
...
Mrok wzrasta aż po gwiazd kryształy
jad nocy wnikł do moich pragnień
w lesie posiew grozy cały
zamieniony w drzewa nagle

CMENTARZ

Z góry ci róże pachnąć będą
gdy zaczniesz żyć już zgonem
i gdy odrzucisz miłość w ciemność
jako swoją osłonę

Ja u stóp grobu w bluszcz wykwitnę
i cichy śpiew ci będę nucić
pergamin z twoim wąskim pismem
który czasowi ujdzie

I znów będziemy razem spali
wiatr na syryndze traw zapłacze 
szum Lety nas dobiegnie z dali
i pieśń płuczących całun praczek

STARE KOBIETY
...
oczy starych kobiet 
wypłakane i nieśmiałe
tęskne i łagodne
wy oczy zwrócone ku zanikowi
...
orzeszki bez jądra
misy bez ofiary
przedsionki cienia
frazy dawnej muzyki
źrodełka zasypane
niebiosa zachmurzone
noce bez jutrzni
drzwiczki zatrzaśnięte
chrzcielnice wyschłe
tafle wód bez blasku
...
żagielki na styksie
bliźnięta modlitwy
berła zbeszczeszczone
gniazda kurczu
drżączki samotnosci
grządki żył
orędowniczki zamilkłe
proporce obwisłe
adiutanci zwolnieni
marnotrawnice zubożałe
przyciski bezsenności
...
wy ręce starych kobiet
jakże już odwykłe 
od szyi męża
i od włosów dzieci
...
przyłbice roztrzaskane
frędzle choragwi
srebro nietopliwe
wiano śmierci
smutki grzebieni
koronki zetlałe
biały wstydzie smiertelności
...
wy włosy starych kobiet
nie iskrzące przy dotyku dłonią
nikt nie ukryje w nich twarzy
nikt w ich strumieniu nie zanurzy ust
nikomu nie są szatą dla nagości
w nikim nie zbudzą ogni pożądania
...
osiki bezlistne
monstrancje nie wznoszone w nabozeństwie
mozaiki zmartwienia
delty łez
maski wykrzywione
cmentarzysko usmiechów
zmarszczone jabłka wiadomości
plastry wybrane
protokoły przemijania
...
wy włosy starych kobiet
wiatr ich nie potarga
miłośc nie rozplecie
smyczek tylko byłby z nich cieniutki
by zagrać żałobną melodię
wy włosy starych kobiet
...
kołyski puste
jaskinie wychłódłe
grobowce chwil miłosnych
oczarowania odczarowane
schronienia kości żałosnych
kryjówki zapomnianych ruchów
namioty wywrócone
pogorzeliska wywiane
przytułki różańca
opuszczone okopy przyszłych
...
łona starych kobiet
gniazda dziecięcych skarg głośnych i płaczu
tłumiki męskich szlochów
wy łona starych kobiet
...
wy łona starych kobiet
nie wiążące podwójnego szczęścia nóg
wystygło wspaniałe gniazdo nowych istnień
w łona starych kobiet
...
wy twarze starych kobiet
cień dawnych pieszczot je przysłonił
cień pocałunków straconych
i łez zwietrzała sól znacząca kres oddania

te oczy starych kobiet
te ręce starych kobiet
te włosy starych kobiet
te łona starych kobiet
te twarze starych kobiet
...