![]() |
IV OKP im. J. Genetapodsumowanie
Przeczytaj relację w "Gazecie Wyborczej":
Zobacz też artykuł na stronie Służby Więziennej:
Wsród nadesłanych utworów dominowały formy rymowane. Zdarzały się jednak także wiersze białe. Niektóre teksty były bardzo krótkie i zamykały się w kilku wersach, inne zaś rozrastały się, przyjmując rozmiary poematów, a nawet utworów prozatorskich. To cieszy. Poezja jest przecież z gruntu niedefiniowalna. Karmi się różnorodnością, nade wszystko zaś indywidualnym doświadczeniem. I właśnie to doświadczenie – doświadczenie osób, które piszą w więziennych murach – zainteresowało nas najbardziej. Dla kogoś z zewnątrz lektura tych wierszy stanowi spore wyzwanie. Czytelnik może się dowiedzieć, jak wygląda świat z perspektywy świetlicy więziennej lub spacerniaka. Trudno pozostać obojętnym na teksty, za którymi kryje się tak wielka potrzeba wyrażenia myśli i uczuć. Wiersz nierzadko przyjmuje tu postać listu lub kartki z pamiętnika, a jego adresatem jest osoba najbliższa: ukochana kobieta lub mężczyzna, matka, ojciec, dziecko czy przyjaciel. Dla wielu autorek i autorów taka „rozmowa” to jedyny sposób na przetrwanie trudnych chwil. Uwagę jurorów zwróciły również utwory wykraczające poza tematykę relacji międzyludzkich. Sporym zaskoczeniem były dla nas wiersze, w których pojawiały się ogólne przemyślenia o świecie i człowieku. Autorki i autorzy dzielą się w nich najróżniejszymi refleksjami na temat życia, śmierci, Boga, prawdy, dobra czy języka. W jednym z utworów pojawiają się nawet wątki surrealistyczne. Chętnie przywoływane są również wspomnienia z dzieciństwa i obrazy domu rodzinnego. Te wiersze ujęły nas swoim autentyzmem i siłą przekazu. Jak się okazało, niektórzy uczestnicy i uczestniczki konkursu potrafią również nawiązać do tradycji literackiej. Cytaty ze znanych autorów świadczą o oczytaniu i pewnej świadomości językowej. Cieszymy się, że Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. J. Geneta spotyka się z coraz większym zainteresowaniem. Duża liczba nadesłanych wierszy to niezbity dowód, że słowo pisane ma jeszcze sens. Również w więziennych murach. Marcin Orliński |