P1 vs Ferrari | WRX vs EVO I |WRX vs EVO VI | Turbo vs Audi A3| P1 vs EVO VI | TypeR vs EVO VISTI_vs EVO Makkinen | Solberg vs EVO VIII | Kombi vs V50

 

"WRX STI VI vs EVO VI Makkinen Edition"

Mając reputację równie potężną jak nazwy, ostatnie wersje obiektów zachwytu evo podejmują odwieczną walkę.

tespor00b.gif (1298 bytes)

tespor00.jpg (14155 bytes)

tespor00a.gif (1881 bytes)

Mitsubishi odrobinę opóźniło start. Albo doszło do wniosku, że nie ma sensu krzyczeć o sukcesach w sporcie motorowym na prawo i lewo zanim nie pomiatało się przeciwnikami przez cztery kolejne sezony. To właśnie zrobił Tommi Makinen w Rajdowych Mistrzostwach Świata i w końcu mamy Mitsubishi sygnowane jego nazwiskiem.

Evo VI w wersji Tommi Makinen nie jest równie subtelne jak ciemno niebieskie Subaru Series McRae ze złotymi kołami, które zostało przygotowane przez Subaru w 95 dla uczczenia zwycięstw w Mistrzostwach. Naprawdę do białych, aluminiowych kół Enkei i jaskrawo czerwonego nadwozia ozdobionego paskami Ralliart trzeba tylko dodać wielkie naklejki Marlboro samochodu fabrycznego Tommi'ego. Uzupełnij to jeszcze o wielkie opadające chlapacze, numery, błoto, przejedź się po centrum miasta z niedużym kumplem na siedzeniu pasażera i nawet zatwardziali fani rajdów nabiorą się, że Rajd RAC odbywa się wcześniej w tym roku.

Fani Evo o mniej ekshibicjonistycznych skłonnościach (oksymoron - musicie przyznać) nie muszą decydować się na paski czy czerwony lakier; dostępny jest również w następujących kolorach: niebieski, srebrny, biały i czarny. To w pewien sposób broni to cacko, które ma pod maską jak zwykle sporo ciekawostek - tę samą rzędową czwórkę z turbodoładowaniem o mocy 276KM i podwozie z aktywną kontrolą uślizgu. Nawet bardziej zagadkowo istnieje prostsza wersja RS nadal nazywająca się Makinen Edition, która jest pozbawiona wysokich siedzeń Recaro z czerwonymi panelami na środku i haftu "T. Makinen Edition".

Wszystkie Makineny wyposażone są w przedni spojler pozbawiony okropnych przednich reflektorów przeciwmgielnych GSR. W zamian po lewej wycięto większy wlot powietrza a po prawej dziwaczną dziurkę, która przypomina temperówkę do ołówków, najprawdopodobniej dla mającej się jeszcze pojawić zmiany homologacyjnej. Jest jeszcze dodatkowo pogrubiona rura wydechu, która wystaje spod tylnego zderzaka.

To wszystko nie jest jednak na pokaz. Na okładce japońskiej broszury, która w większości była dla nas niezrozumiała, widnieje napis "specjalnie przygotowany na asfaltowe odcinki rajdowe". To brzmi intrygująco.

Kolejnym modelem, który dopiero co pojawił się na rynku jest Subaru Impreza WRX STi VI, która jest ostatnim STi opartym na obecnym samochodzie. Całkiem nowa Impreza ma się pojawić później w tym roku, więc nie dziwi mały zakres zmian. Nowe jest tylne skrzydło o zmienionym kształcie, przedni spojler ma zmienioną dolną krawędź, wewnątrz jest poduszka powietrzna dla pasażera i jak już pewnie zauważyliście do listy lakierów do wyboru dodano pierwiosnkowy żółty.

Testowaliśmy ówcześnie najlepsze Evo VI przeciw Imprezie V (evo numer 6) i Mitsubishi okazało się odrobinę lepsze. Porównanie Makinen Evo do ostatniego Subaru nie przyniesie z pewnością innych rezultatów, lecz może pokazać obszary, które trzeba poprawić w nowej Imprezie. A poza tym nie przepuścimy żadnej okazji, aby przejechać się po wspaniale krętych drogach pomiędzy wrzosowiskami w tak wspaniałych samochodach.

Każdy, kto nigdy nie mógł zrozumieć radości jaka płynie z prowadzenia limuzyny o napędzie na cztery koła i rajdowym rodowodzie, złapie bakcyla po zaledwie kilku milach. Przemykają obok rzędu wlokących się aut, bez wysiłku pokonują dziury i wyboje oraz ledwo wzdrygają się na wyrwach przy krawędzi drogi, które zmusiłyby każdy inny samochód do kapitulacji, by po ostrym skręcie w lewo powrócić grzecznie do stada.

Evo zdaje się znacznie bardziej sztywne niż Subaru, ale ma wystarczającą stabilność, aby mknąć prosto jak strzała przy dużych prędkościach. Sterowanie jest gwałtowne a praca jego turbodoładowanej czwórki sprawia, że odczuwa się go jako bardzo rozgorączkowanego, co zmusza cię do wyrwania do przodu.

Jak zwykle równie potężny silnik Imprezy ma leniwy warkot na jałowym biegu, lecz rozkręca się znacznie bardziej progresywnie i równie szybko jak trochę zmieniony silnik Makinen Evo, który dostarcza maksymalnego momentu odrobinę wcześniej niż przedtem. Przy pełnym ciągu turbo, Subaru przyspiesza równie maniakalnie jak Evo a jego twarda skrzynia o krótkim skoku dźwigni jest nawet bardziej wyczuwalna. Mniej ostro wcina się w zakręty, ale mimo to jest wysoce efektywne. Kiedy złoży się w zakręt, nagły przypływ mocy przyciska tył do podłoża i zaczyna wyrywać do przodu, przenosząc całe 276KM na nawierzchnię.

W Mitsubishi możesz wejść w zakręt nawet jeszcze szybciej. Bezpośredniość sterowania wymaga trochę czasu na przyzwyczajenie się, lecz wkrótce zdasz sobie sprawę, że ma więcej przyczepności i że zanurkuje w zakręt przy niewiarygodnych prędkościach. Makinen nie przechyla się tak bardzo jak Subaru - po części odpowiada za to zestaw tuningowy "na odcinki asfaltowe składający się z usztywniającej belki antyprzechyłowej pomiędzy przednimi kolumnami zawieszenia, której pozwala na zachowanie większej sztywności.

Konsekwencją jest to, że odczucie włączenia się aktywnej kontroli uślizgu jest mniej nachalne. Gdy tylko Evo pochyli się w zakręcie, kontrola uślizgu steruje tylnymi kołami o ułamek stopnia i odpowiednio reguluje rozłożenie momentu pomiędzy cztery koła. W Makinenie zdaje się, ze samochód polega na czystej przyczepności niż na elektronice, co mi się bardziej podoba.

Jeżeli miałbym podać jeden obszar, na którym Impreza musi się poprawić, aby odzyskać swoje miejsce jako pierwszego wozu, który przychodzi do głowy entuzjaście rajdów i kierowcy nie zważającemu na pogodę, jest nim reakcja układu kierowniczego i jego wyczucie. Lecz chociaż STi może nie mieć ostrych jak brzytwa reakcji Makinen Evo i pewności przy wchodzeniu w zakręt, to przysparza ogromnej radości i wciąga. Ma poza tym więcej charakteru.

Ralliart Uk nie planuje oficjalnego importu Makinen'ów, tak wiec będzie to równie rzadki widok na naszych drogach jak pierwowzór. Ten egzemplarz został sprowadzony przez Warrender of Bolton i został już sprzedany za 31 000 funtów, około 2 tysiące więcej niż biorą za zwykłe GSR i 3 tysiące więcej niż za STi VI.

Czy warto tyle zapłacić? No cóż, specjalne wersje są poszukiwane przez fanów Imprezy i w tej chwili zapotrzebowanie na Evo jest bardzo silne - szef Warrender Stephen Philips mówi, że jest równie wysokie jak kiedyś było na STi VI. Makinen powinien utrzymać swoją wartość nawet, jeżeli krzepki Fin nie ma tu tylu fanów co McRae. Poza wszystkim jest czterokrotnym mistrzem świata. Pomyślcie tylko, co zrobi Mitsubishi, gdy wygra i w tym roku.

 John Barker

 

Makinen Evo VI Subaru Impreza WRX STi VI
silnik: rzędowy czterocylindrowy, 1997cm3, turbo boxer czterocylindrowy, 1994cm3 turbo
max moc: 276KM/6500 obrotów 276KM/6500 obrotów
max moment: 275 funtów na stopę/2750 obrotów 260 funtów na stopę/ 4000 obrotów
0-60 mil na godz.: 4.5 sek (oszacowane) 4.7 sek (oszacowane)
max prędkość: 150 mil (oszacowana) 150 mil (oszacowana)
cena: 31 000 funtów 28 000 funtów
w sprzedaży: teraz teraz
ocena evo: ***** ****
ostre, przyczepne i szybkie
0drobinę nachalne w pełnej kolorystyce Makinen
równie szybkie i ma więcej charakteru
brakuje ostrego sterowania Evo i natychmiastowej przyczepności